Kubińska Hola warunki, relacja, informacje! 
Wyjazd w niedzielę był wyjątkowo udany: śniegu jest sporo (a jeszcze, w ciągu tego tygodnia, ma go – w optymistycznym wariancie – dopadać ok. 20 cm!), wyrównaliśmy rekord prędkości w dotarciu na miejsce, zaś jeden z Uczestników pobił rekord w ilości przejeżdżonych kilometrów.
Kubińska Hola warunki – opis.
Śnieg jest w większości naturalny, na solidnej, sztucznej podstawie. Dzięki temu, stoki były twarde i wytrzymały bez muld i lodu aż do końca jeżdżenia. Świadczy to o świetnym wyszkoleniu ekipy opiekującej się stokami. Dość powiedzieć, że w tym dniu mieliśmy aurę wiosenną – wiał południowy wiatr, a temperatury sięgały nawet +8 stopni na dole i +3 stopni u góry stoku. 
Otwarte były wszystkie trasy poza snowboardową i jedną z tras ćwiczebnych. Przetarcia były na trasach, do których nie dociera system sztucznego naśnieżania – np. na trasie turystycznej nr 3, trzeba było przejść ostatnie 20 metrów, gdyż kamienie wystawały w sposób uniemożliwiający spokojny dojazd do stacji kolejki linowej.
Poza tym, śniegu jest dużo i za szybko nie spłynie.
Koleje linowe były otwarte, podobnie jak i obie osie wyciągów. Dołożono nawet jeszcze jeden odcinek talerzyków – w górnej części ośrodka.
Kolejek do kolejek nie było wogóle! Jeździło się na okrągło i nie można było liczyć na odpoczynek w oczekiwaniu na wjazd 😉
Dojazd na Orawę.
Rekord czasu przejazdu należy do p. Jarosława, który w zeszłym roku dowiózł nas na 8.45 na miejsce. Tym razem, byliśmy o 8.47, ale mieliśmy po drodze krótki przystanek w Pszczynie na zabranie czterech narciarzy. Gdyby nie to, bylibyśmy pewnie jeszcze wcześniej na miejscu 😉
Prowadził, oczywiście, p. Jarosław 😉
Pomiar przejechanych kilometrów.
Dzięki nowemu systemowi karnetów, można już sprawdzać ilość przejechanych kilometrów na stokach, ilość kilometrów spędzonych na wyciągach, swój łączny czas na deskach oraz ilość pokonanych przewyższeń. 
Co jakiś czas, nieśmiało, przesyłaliście nam Państwo swoje wyniki.
Tym razem, poprosiliśmy Uczestników o odważniejsze przesyłanie tych danych. Na tej podstawie udało się ustalić zwycięzcę. Został nim p. Ryszard. Nie zdradzę tu tajemnicy, że jest to osoba świetnie znana wszystkim naszym Gościom, gdyż jeździ z nami od zawsze i jest obecny ZAWSZE. Jest to osoba, z którą ZUS musi mieć spory problem, gdyż jego kondycja wyraźnie odbiega od średniej w Jego wieku 😉
Pan Ryszard w tę niedzielę przejechał niemal 38 km, co przełożyło się na różnicę wysokości prawie równą Mt Everestowi… Zrobił wykonując 27 zjazdów… Zapraszam do prób pobijania tego rekordu…
Swoje wyniki możecie sprawdzić tu: Narty na Słowacji – sprawdzanie kilometrów.
Prognoza na najbliższy tydzień, czyli co nas czeka w niedzielę na Kubińskiej?
Cały tydzień powinniśmy mieć zimową aurę z opadami śniegu i temperaturami na minusie. I to takim minusie, który umożliwia naśnieżanie (a Słowacy nie wahają się użyć tego sprzętu). Najmocniejsze opady są przewidywane na wtorek (do 10 cm) i czwartek (do 20 cm), co jednak nie wyklucza opadów również w pozostałe dni tygodnia. Co to oznacza dla nas? ZIMA JESZCZE SIĘ NIE PODDAŁA!
